Typowy przykład rajdu na którym z każdym dniem w górach bylo nam ciężej poruszać się po górach. Momentami było nawet ciężko wogóle się poruszyć. Chociaż początek rajdu był ambitny.
Lecz z drugiej strony poznaliśmy nocne życie w Zubercu, rozmieszczenie wszystkich 3 melin, kulture i gościność słowacką...

Termin rajdu: marzec/kwiecień 2005


Uczestnicy :

Lp
Osoba
Zasługi
1
Agata T
Orawska przewodniczka
2
Monika
3
Krolyk
4
Klepi
5
Wronek
Znał wszystkie skróty.

Dzień 0-owy

Zostajemy ugoszczeni przez Agatę w Jabłonce


Dzień 1- szy

Jabłonka 620 mnpm- bus - Zubrzyca Górna Muzeum 754 mnpm - asfalt - Krowiarki 1012 mnpm - - Babia Góra ( Diablak ) 1725 mnpm - - Przełęcz Brona 1408 mnpm - - Schronisko PTTK na Markowych Szczawinach 1188 mnpm.
?Łączna długosc szlaku: 3h 10 min. Suma podejsc: 342m. Róznica miedzy najwyzszym a najnizszym punktem na trasie: 201m

Fot. 1 Szałas na Przełeczy Krowiarki

Fot. 2 Początek szlaku na Przełeczy Krowiarki.

Fot. 3 Przed wierzchołkiem Diablaka

Fot. 4 Przed wierzchołkiem Diablaka

Fot. 5 Przed wierzchołkiem Diablaka

Fot. 6 Obelisk na Diablaku ku czci Jana Pawła II

Fot. 7 Na przełeczy Brona

Fot. 8 Agata na przełeczy Brona. W tle Babia Góra.

Fot. 9 Karol na przełeczy Brona.

Fot. 10 Nawis śnieżny na przełęczy

Fot.11 Ale nam udało się go pokonać...

Fot. 12 Jak widać były różne techniki schodzenia

Schronisko PTTK na Markowych Szczawinach

Fot. 13 Schronisko / fot.ze strony internetowej schroiska

Fot. 14 Muzeum / fot.ze strony internetowej schroiska

Fot. 15 Goprówka / fot.ze strony internetowej schroniska


Dzień 2-gi

Schronisko PTTK na Markowych Szczawinach 1188 mnpm - - Przełęcz Brona 1408 mnpm - - Mała Babia Góra 1517 mnpm - * - chata Slana voda.

*początkowo ok 1km szlakiem czerwonym, po zaniku oznakowań "na skróty" do schroniska Slana Voda.

"Skróty".....Gdy juz wszystcy zwątpiliśmy ze one nas gdziekolwiek zaprowadzą natknęliśmy się na pierwsze oznaki cywilizacji. Przedzierając się jeszcze ponad godzinę drogi w błocie dotarliśmy do końca (początku) Oravskiej Polhory. Stwierdziliśmy jednogłośnie że jest to bardzo długa miejscowość. Zwiedziliśmy ją bodajże od numeru 1200 do pierwszego lepszego pensjonatu dopiero pod numerem okolo 500.

Penzion Hrubjak

Dodatkowo w nocy Klepi z Wronkiem wybrali się na poszukiwanie sklepu całodobowego i niejako przy okazji odbyli procesje wokół kościoła.

Fot. 16 Pierwsze kroki za schroniskiem.

Fot. 17 W drodze na przełęcz.

Fot. 18 Powtórnie na przełęczy Brona.

Fot. 19 tam w oddali widać Małą Babią Góre, wczesniej widoczny Niżny Cyl.

Fot. 20 Pierwszy odpoczynek na Niżnym Cylu, w tle Mała Babia Góra.

Fot. 21 Na Małej Babiej Górze, widok na Pilsko.

Fot. 22 Na Małej Babiej Górze, widok w kierunku północnym.

Fot. 23 Na Małej Babiej Górze, widok na Mosorny Groń (wyciąg), Kiczorkę, Police, Okrąglice (?).

Fot. 24 Babaj Góra.

Fot. 25 Na Małej Babiej Górze, widok na południowy zachód.

Fot. 26 Na Małej Babiej Górze, widok na Tatry.

Fot. 27 Monika z Klepim na Małej Babiej Górze.

Fot. 28 Karol & Agata ostatnie metry przed wierzchołkiem.

Fot. 29 Na Małej Babiej Górze

Fot. 30 Wiadomo czemu ta góra jest babia ;)

Fot. 31 Nie ma to jak się poopalać w marcu

Fot. 32 Czemu oni są tak opatuleni i piją gorącą herbatę?

Fot. 33 Wyszli z lasu to i się cieszą...

Fot. 34 Uradowani bo przeżyli zejście "skrótami"

Fot. 35 Las, las żegna nas....

Fot. 36 Gdzie ta droga prowadzi?

Fot. 37 Pierwsze oznaki cywilizacji, Hotel HILTON.

Fot. 38 Cywilizacja w wykonaniu słowackim, na całe szczęście ie jest to nasza kwatera.

Fot.39 Penzion Hrubjak.


Dzień 3-ci

Dzień sandałowy

Sandały na nogi, piwo do ręki i przemieszczamy się środkami komunikacji publicznej na trasie: Oravska Polhora - Namestovo - Trstena (Agata wraca do Polski) - Oravice.

Spacer: Oravice 805 mnpm - asfalt - dolina Bobrowiecka ok. 900mnpm. Powrót ta samą drogą.

Nocleg :Chata LUX Oravice

Fot.40 Niektórych należało wyprowadzić z Penzionu Hrubjak

Fot.41 Oczywiście wyprowadzić do sklepu czyli tylko w następne drzwi.

Fot.42 Basen termalny w Oravicach. Uwaga na wieloryby !

Fot.43 Zasłużone piwo po całym dniu o suchym pysku.

Fot.44 ...a ten pan w okienku zaraz wypije 3 borowiczki i popije piwem. A zaraz potem pojedzie samochodem...

Fot.45 Niektórzy to mieli wygode....

Fot.46 ...aż musieli sie tym pochwalić przez telefon.

Fot.47 Początek doliny Bobrowieckiej, w tle Grześ.

Fot.48 Osobita (?)

Fot.49 droga czeka nas długa... dolina Bobrowiecka.

Fot.50 Postanowiliśmy wracać. W oddali Skorusina.

Fot.51 Ten pies nie leci za Moniką...

Fot.52 Chata LUX Oravice / fot. ze strony chaty

Fot.53 Chata LUX Oravice - barek / fot. ze strony chaty

Fot.54 Pokój Moniki (czyli nasz wspólny 4 osobowy )

Fot.55 Salon Wronka.

Fot.56 Pokój Krolyka.

Fot.57 Oddźwierny


Dzień 4-ty

Plan był jasny i prosty: przez Magure Witowską 1232 mnpm przechodzimy do Polski a nastepnie udajemy sie do Zakopanego na Krzeptówki. Skróty zaproponowae przez Ojca Dyrektora zapewiły jednak dużą dawke emocji...

Rzeczywista trasa:

Oravice 805 mnpm - - Juraniowa Dolina ( Cieśniawy) ok 890 mnpm - - Oravice 805 mnpm - - Magura Witowska 1231 mnpm - - przed Witowskim Przysłopem postanawiamy skrócic sobie drogę i sugerując sie pięknym widokiem ponoć Wołowca skręcamy w PRAWO w las prosto niby w Doline Chochołowską. Niby Chochołowską, bo Chochołowska nie skręca na południe ani nie widać z niej Osobitej... Tak naprawdę przechodzimy niedaleko Polany Molkówki i zajdujemy się w Dolinie Cichej Orawskiej. Wracamy do punktu wyjścia czyli do Oravic. Ostatnim autobusem jedziemy do Trsteny a potem dzieki uprzejmości Agaty i jej ojca wracamy do Jabłonki.

Fot. 58 Cieśniawy

Fot. 59 Cieśniawy

Fot. 60 Kładka w Cieśniawach.

Fot. 61 Klepi w Cieśniawach

Fot. 62 Cieśniawy

Fot. 63 Polana Wyżnie Działy 1110 mnpm.

Fot. 64 Ta Monika to miała fajnie...

Fot. 65 Przerwa na literaturę oraz "czerwoną kiełbasę"

Fot. 66 Ładne góry.

Fot. 67 To tez ładne góry.

Fot. 68 Magura Witowska.

Fot. 69 Uratowani !!!

Fot. 70 Już prosto...

Fot. 71 Na Magurze Witowskiej.

Fot. 72 Naprawdę tam byliśmy

Fot. 73 To miał być Wołowiec. Moze to i on ?

Fot. 67 Uratowani po raz 2-gi. Zaraz zrzedą nam miny...

KONIEC


Bonus